środa, 16 stycznia 2013

Rozdział czwarty : No ale ja nienawidzę niespodzianek...



- Eee blondi - powiedziałam zdejmując jej rączkę z ramienia Hazzy - spierdalaj od niego...
- Hahaha - zaśmiała sie jak pusta lala - a to niby dlaczego?
- Bo to mój chłopak lalunia... - powiedziałam przybliżając sie do Hazzy - więc łapy przy sobie!
- Może jednak ten śliczny loczuś jest zainteresowany mną a nie tobą - powiedziała z takim uśmieszkiem który mnie cholernie wkurwił - może sie mu znudziłaś - powiedziała kładąc mu ręke na jego klacie
- No psze pani ja przyszłem po kotka i moja cud dziewczyna nie znudziła mi się więc grzecznie proszę odpiepsz się - powiedział Hazzuś takim słodkim tonem z szyderczym uśmieszkiem do plastiku a następnie z dużą siłą wpił się w moje usta.
- Ymmm. Zawołam inną wolontariuszkę pomoże wam - powiedziała blond lala odchodząc zawiedziona że jej flircik sie nie powiódł
- Blake dziękuuuje że sie jej pozbyłaś - powiedział Hazz łąpiąc mnie za ramiona i przyciągając do siebie - jak ja bym był sam to niewiem co bym zrobił...
- Hahaha ty? Ty król podrywu nie wiesz co byś zrobił? Wow od tej strony cie nie znałam - powiedziałam zaskoczona bo Loczek zawsze był taki no śmiały
- No widzisz - powiedział z uśmiechem który był taak słodki że ja niewiem czy to Bóg czy chłopak...- i nie jesteś zła za ten no.. pocałunek?
- Witam państwa - powiedziała kobieta która weszła właśnie przez drzwi - Słyszałam że poszukują państwo kotka?
Kobieta była starsza jej głos brzmiał strasznie miło i polubiłam ją odrazu ponieważ przypomniała mi moją babcię
- A tak - powiedział Harry - Szukam małego czarnego kotka najlepiej ... ymm zanczy powienien to być samiec
- A to ma pan szczęście bo ostatnio trafił do nas taki maluszek któremu przyda się domek - powiedziała kobieta - oto on.

- O jeej taki jakiego chciałem caały czarny malutki w sam raz dla Rami awwww... - powiedział Harry biorąc maleństwo na ręce - Idealny.
- No to Rami jak ci się podoba narzeczony - powiedziałam do kotki którą trzymałaś na rękach a ona miałkneła co wywołało śmiech wszystkich obecnych
- I jest wszystko pięknie - podsumował Hazz z uśmiechem
- Zgadzam sie - przytaknełam
- Dobrze więc wezme tego słodziaka - zwrócił sie do kobiety Harry - i chciałbym też wpłacić coś na schronisko
- Ooo dziękujemy - powiedziała mile zaskoczona kobieta - widzę że dobry z ciebie człowiek
- Aaa tam.. -powiedział Hazz rumieniąc się
- Ojj ma pani szczęście takich ze świecą szukać - powiedziała do mnie - duuże szczęście
- No widzisz Blake jakie to szczęście - powiedział powstrzymując się od śmiechu Hazz - duuże szczęście
Wtedy ja już nie wytrzymałam i zaczełam się śmiać - Tak tak mam bardzo duże szczęście...
Po około 30 minutach wyszliśmy ze schroniska i pojechaliśmy do zoologicznego po karmę zabawki drapak i oczywiście nie obyło sie bez mojego zainteresowania ubrankami więc kupiliśmy 4 dla Adiego i 5 dla Rami...
- No młody zapoznaj się z domkiem w którym będziesz spędzał pewnie więcej czasu niż w swoim  - powiedział Hazz wchodząc do mojego mieszkania - tak jak ja. Jej już ponad 2 tygodnie przebywam więcej tu niż u siebie.
- No widzisz ciągla mnie nawiedzasz - powiedziałam nie patrząc na niego iż ponieważ byłam zajęta przymierzaniem Ramonie nowych ubranek
- Ale ci to nie przeszkadza bo możesz podziwiać te boskie widdoki jakimi ja jestem dla ciebie - ustał dumnie po czym zaczeliśmy się śmiać
- Okej okej a powiesz mi teraz jakie są te plany wobec mnie na dzisiaj? - zapytałam patrząc już na niego
- No .. znaczy nie .. - odpowiedział
- Yyyy !! No dlaczegoo ? Byłam niegrzeczna? - zapytałam wstając z udawanym naburmuszeniem
- Oj nieeee!!!! - szybko zaprzeczył przytulając sie do mnie - to poprostu niespodzianka.
- No ale ja nie lubie niespodzianeek... - powiedziałam
- Oj tam nie marudź będzie fajnie - powiedział z uśmiechem
- No ok ok wieże - powiedziałam i popatrzyłam sie na bawiące sie ze sobą kociaki - Jeej ale słodko biały i czarny bawiące sie razem ale to słodkie...

- Noo a jeszcze słodsze będą ich kociaczki - powiedział Hazz i dość znacząco poruszył brwiami
- Harry ty zboczeńcu - powiedziałam waląc go przy okazji w ramie - ciągle o jednym...
- Taka ma natura - powiedział rozkładając się tak na kanapie że leżał mi głową na kolanach - o jak wygodnie...
- Za wygodnie - powiedziałam i zwaliłam go tylko używając takiej siły że spadł z kanapy - oj nie wiedziałam że mam taką siłe.
- Ooo ty - powiedział Loczek podnosząc sie z podłogi - jak mogłaś moją zancną główkę zwalić... no no niegrzeczna.
- No widzisz taka moja natura - powiedziałam z satysfakcją.
- Ejj to mój tekst - powiedział
- No widzisz już nie - powiedziałam i rozczochrałam mu jego loczki - a do tego masz busz na głowie
- No wiesz ... Traz ułuż mi moją czuprynkę by było pięknie - powiedział a ty zaczełaś bawić sie jego fryzurką
- Okej no już więc kochanie mamy jeszcze 2 godziny do tego czegoś zaplanowanego przez ciebie więc co robimy - zapytałąm sie go
- Obejrzyjmy filma - powiedział i usiadł na kanapie bokiem kładą nogi także na kanapie więc ja korzystając z okazji położyłam sie na torsie Harrego pomiędzy jego nogami
- Okej teraz moge oglądać - powiedziałam z uśmiechem
- Ja nie jestem taki niegrzeczny więc cie nie zrzuce- powiedział i odwzajemnił uśmieszka
Zaczeliśmy oglądać jakąś komedię nawet mogła być... Do Harrego przyszedł sms Harry odpisał i wróciliśmy do oglądania
****Oczami Harrego****

Aww położyła sie na mnie jeju ale ona słodko pachnie. Zaczeliśmy oglądać film a tu nagle dostałem smska od Lou czy jestem w domu a jak mnie nie ma to żebym wracał bo będą za jakąś godzinkę czyli mają być troche po 13 no ok... Odpisałem mu że jestem naprzeciwko że w tym samym budynku i żeby weszli tu.... Jestem ciekawy jak zareaguje Blake na ich wizyte raczej będzie sie cieszyć z ich poznania tak mi sie wydaje ... Dobra tam bedzie dobrze...
Podczas tych przemyśleń zauważyłem że Blake zasneła ... Omg.. jaka ona jest słodka!!!!! Pochyliłem sie nad nią i no nie mogłem sie powstrzymać i pocałowałem ją ... nie obudziła się tylko uśmiechneła przez sen i przytuliła do mnie... Ja nie chcąc jej budzić wziełem pilota i zaczełem przeżucać programy w poszukiwaniu czegoś ciekawego.... Po 40 minutach nagle do mieszkania Blake ...

****Twoimi oczyma****

 Podczas oglądania filmu zasnełam... Przebudziłam sie gwałtownie gdy usłyszałam głośne krzyki i zobaczyłam ...

~~~
No i czwarty rozdział za nami :D ♥ Mraśnie :D Okej .. Po pierwsze jak ktoś komentuje to jestem ciekawa jak podoba się nowy wygląd bloga? I oczywiście jak z rozdziałem :D ♥ I jak zaykle : 
                                  4 kom. - nexxt :D ♥

7 komentarzy:

  1. Super świetne itd... Pisz dalej...<3 /Ewela *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne *-* / S.

    OdpowiedzUsuń
  3. hahaha ! :DD Dobre te kocuurki i nie mówię o Adi i tej druugiej xd :DD

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej super rozdział:)
    aha i mam pytanko, no bo od niedawna piszę blog i jeszcze nie opracowałam jak się wstawia muzykę na bloga, czy mogłabyś mi powiedzieć :)
    i proszę odwiedź mojego http://because-of-you-i-cry.blogspot.com/
    :)

    OdpowiedzUsuń